magia wraca,

czuję się bardziej sobą.

nawet wyglądam bardziej jak ja...

przez pewien moment miałam problem ze zrozumieniem,

kim do cholery ja tak naprawdę jestem...

ale chyba już pamiętam. 

jestem dziewczynką, która utkwiła w 2011 roku.

i jeśli teraz się nie pozbieram to nie wiem, jak będzie wyglądała druga połowa tego roku.

wszystko co dobre kiedyś się kończy,

złe rzeczy kończą się wolniej, bo lubią się przyczepić i torturować,

ale jest lepiej. jest lepiej niż dwa miesiące temu, niż w styczniu, 

czuję się lepiej niż czułam się w jakimkolwiek momencie od czerwca zeszłego roku do kwietnia tego roku.

bo burzy zawsze wychodzi słońce i nawet jeśli to słońce to tylko taka cisza przed burzą,

to i tak czuję się pewniej.

a teraz czarne paznokcie, mentholowy papieros, nowy album yellowcard i...

i czekam na swój samolot. czterdzieści siedem dni.

yellowcard - southern air (album stream)

karmelowawrozka

Koszalin