Głuchołaskiego Rajdu Zimowego już nie ma ale II trasa się nie poddaje!
W skrócie: Prawie-umieranie na trasie ( co to dla nas 17 kilometrów?), słit focie na dachu z plecakiem, wombat na cztery asy, kastamaran do 4 nad ranem, nie umiem grać w makao, dzieńdobry tato, oczywiście mamo, wrecking ball by węgorz, hapi bersdej ma ma marlena, pyszne babeczki (!) , słeg czapki bez wkładek, rysowanie lutownicą, resztki dzika, grill taki nielegalny, they are taking the hobbits to isengard, techno na żywo, bębenek tak bardzo nieogarnięty,wszyscy tak bardzo zamuleni, prysznic so much szczęścia, pierogi smaczne, dobrze że nie jesteśmy z Boleborzy, nikt nie śmieje się z naszego wiersza :(, Trynkiewicz, Festiwal Harcerskich Estrad( 3 miejsce za miłosną łuhuu) , trzy rude głowy w patrolu nie wróżą nic dobrego, marcherwka źle obrana, telewizja olana, Stoch znów złoty, buty brudne, mózg śpiący, uśmiech wesoły. Do zobaczenia za rok!
DZIŚ W NYSIE BĘDZIE BANG Eee! xd
A ty się temu nie dziwisz
wiesz dobrze co byłoby dalej
Bo gdybym żarła jak świnia
Ty byś nie kochał mnie wcale!