Może jednak przeróbki zdjęć rzeczywiście odbierają całą ich wafrtość i rzeczywistość, są niczym dla obcej osoby, której takie zdjecia nic nie mówią. Ale jednak lubie udoskonalać swoje zdjęcia, bo nie często zdarza się zrobić idealne zdjęcie. Nie da się zrobić bijącego optymizmem zdjęcia wczesną wiosną, gdy wszytsko jest taki wyblakłe i bez wyrazu. Nawet krokusy pod moim balkonem sa w tym roku białe. Skórę mam białą od tego głupiego wiatru...wysycha i pęka. Dopiero wtedy "krwawi się rubinowo" jedna samotna kropelka. Tak jak skórę, musialam zniszczyć orginał zdjęć, by wyciągnąć z nich piekny żywy kolor...