Telefon: numerów prawie 150.
Gadu- gadu: numerów 300.
Ja: 4sciany po których nie tylko spływają łzy&
Czemu czasem jest tak ze nie mamy się do kogo odezwać... ze przytłaczają nas wtedy wspomnienia jak by 4sciany były małym dojebaniem...
Czemu sprawy które się wydarzyły w dzieciństwie... maja wielki wpływ na n
as teraz? Czemu to właśnie te krótkie chwile sprawiają ze człowiek jest teraz taki a nie inny... przecież to jest bardzo krotki okres... z którego większości nie pamiętamy... czemu nie możemy od nich się uwolnić...?
Przyjaciele... ?. własne sprawy, własne zycie, własne problemy, własne radości. Czemu jest ich tak mało?
Rodzina, czemu to właśnie nie rozumieją nas rodzice?(nie wszyscy) na rzucają nam na siłę własny tok myślenia i traktują jak byśmy byli cały czas w podstawówce...
Każdy ma taka jedna osobę... ta najbliższa... czemu i czasem ta osoba... mówi ze ma swoje zycie... swoich znajomych, a o tobie zapomina, gdy tak bardzo na nia liczysz... gdy widzisz w tej osobie światełko w tunelu... a ona staje się ignorantem...
Czy rodzinny dom z zona i dziećmi jest az taka odległa wysoka góra, trudna do zdobycia... ?
Czy ja chce za wiele od zycia?
Czemu te szczęśliwe momenty zdążają się tak rzadko?
Szczęśliwy moment z dzieciństwa? Mecz w pilę z tata, niestety jedyny... bo krotko po tym zmarł...
Szukasz uśmiechu, ciągle, ciągle szukając szczęścia... które daje ci siłę na to żeby żyć dalej... a zaraz po tym, zdarzają się rzeczy... które dopierdalaja bardziej... niż ten chwilowy uśmiech&
Czasami wydaje mi sie ze rozumiem ludzi którzy popełnili samobójstwo... widok z dachu wieżowca jest naprawdę piękny...
"łap promienie słońca, z tej perspektywy świat o wiele lepiej wygląda..."
Łatwo powiedzieć& jak częściej są chmury...
rysunek: jakiegos typa...