Z moim skarbem
Mój dzień zaczoł się od wstania i wyjścia do szkoły :)
Pierwsza lekcja: za matematykę był angielski, siadział ze mną felek (o boże !)
a na ostaniej nie było tak źle, pół lekcji to matma a reszta to próba proejktu =]
W domu: zjadłam obiad, około 4:30 poszłam się położyć i posłucać piosenek na telefonie,
ale usnełam i obudziłam się o 6:00
a teraz spać mi się nie chce hehe !
co do zdjęcia z moim siostrzeńcem :
na zdęciu wydaje się taki fanjny, miły, a w rzeczywistości łobuz i tyle ! ;P
Będę już lecieć pójdę się umyć ,a potem pooglądam filmy
narka