zatęskniło mi się za czasami dawnymi, za emo mrokiem, za przerwami spędzanymi w czarnym śmiejącym się kółeczku na boisku, za spędami, łażeniem bez celu po lasach i parkach milcząc i świetnie się przy tym rozumiejąc, za wskakiwaniem do huczwy, za pekapem w werbkowicach mi się zatęskniło, za przesiadywaniem w czarnych ścianach, za byciem głupszym niż jest się teraz, za świeczkami, starym domem, słuchaniem muzyki innej, hadekiem kiedyś, próbami, cwiczeniówkami, i spędzaniem czasu po próbach znowóż na nicnierobieniu, szwędaniu się, siedzeniu na sowiecie albo na schodkach domku koło przystanku, śmianiem się razem z byle czego albo emowaniem też z byle czego. jest co wspominac.
a teraz spotykając sie z tymi wszystkimi ludzmi któży byli tak ważni wtedy czuje się jak wszystko się zmieniło, i byc chociaż trochę tak jak wcześniej nie może.