Życie to zagadka, duża ilość knifów
Codziennych wybieganych przeliczników
Nie ma dnia człowieku, stale sam myślę o tym
Stanę na nogi sprytnie ominę przeszkody
Wiadomo przecie lecz bywają tak zwane
Nieplanowane, nieprzewidziane kłopoty
Od małej ploty loty do odsiadki trzy miechy
Przychodzą na myśl wtedy sytuacje gdzie, kiedy
Kto z kim jak się witał, dobra ekipa
Przypomnij sobie, dobre rady w cenie