Maniuś, Maniołek, Maniutek....
to od niego zaczęła się moja miłość do kotów
Jest kotem, którego wyrzucił z domu mąż mojej przyjaciółki
Trafił do mnie na przetrzymanie,
ale w momencie kiedy przyniosłam go do domu
wiedziałam, że nie oddam go nikomu
Miałam go na rękach jak był ledwo parotygodniowym kociakiem,
to była miłość od pierwszego pogłaskania i wzięcia na ręce
Teraz mogę powiedzieć, że to wybitnie mój kot
Razem z Rolfem wita mnie w drzwiach
przychodzi i łasi się o nogi, chodzi za mną jak "pies",
no i w każdej wolnej chwili wdrapuje się na kolana,
gdzie włącza "traktorek" a potem śpi
Niestety jego miłością muszę się dzielić z Rolfem
którego Maniuś kocha nad życie
Tylko obserwowani przez użytkownika kamadadewi
mogą komentować na tym fotoblogu.