Były ale ich nie było
Szczawik
Nieładnie! Chłopaki starają się być mili, nawet nie chcieli obudzić Żenaty rodziców. Cóż, zaśpiewaliśmy dla ciebie piosenkę Farben Lehre - Kwiaty (tak wiem jejeje), tzn. głownie Ja, Szczypior i Migo. Reszta była zbyt przejęta zaistniałą sytuacją. Pojechaliśmy na Płotki wypić za twoje zdrowie. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego! I mam nadzieję, ze kolejny prezent niespodzianka się podobał. Mimo wszystko było fajnie. Jak zawsze ;q
P.S. Czy aureola nad moją głową na zdjęciu to przypadek? Proponuję wysłać je do Watykanu, może mnie beatyfikują, czy coś.
P.S. 2 Aaaa! I witek wypił moje zdrowie! ;q
Ferkuuu (tzw. Łotysz)
I czyj to był pomysł z karteczką? aaa? aaa? aaa?!
Już nie stawiam piwa ;q
Człowiek ma dobre intencje ale tego nikt nie docenia.
Chcieliśmy zaśpiewać Justynie sto lat i napić się z nią szampana, lecz była ona tak zmęczona ze się nie obudziła.
Łotysz się wkurwił otworzył szampana i wydał rozkaz. Pojechania na plotkach go wypić.
Jadąc na płotki młody krzykną hamuj i cofaj! Widział sarenkę i nam chciał pokazać ale uciekła ;-/
Wracając zostawiliśmy buteleczkę pod domem Zenaty z napisem "Śmieci wyrzucać do Śmietnika".
Było fajnie lecz nie do końca. Wyjebane!
NAJLEPSZEGO JUSTI!
STO LAT! STO LAT!
Migo.
Ten na dole stawia PIWO! Teraz u góry bo uciekł tam ! Tak, tak Łotysz!