Ostatnio dużo się działo i na końcówkach palców i na zaczerwienionych policzkach. Wszystko nabiera rozpędu, a może ja? Śpieszę, gonię, ekscytuję się każdą minutą/sekundą/chwilą. Każde z moich barwnych alter-ego ma swoje pięć minut. Weekendowo byl tattoofest, było całkiem miło.
Nie mogę się doczekac tego 'zaraz'.
i mam nadzieję, że cykl zdjeć Katarzyny Mówińskiej Jablońskiej (jedno z nich powyżej) będziemy mogli obejrzeć już niedługo na Krakowskiej wystawie.