Ten tydzień był fajny do poniedziałku wieczorem... A w środę to już padłam na twarz. Przyszły wyniki egzaminów i o ile liczyłam, że nie będzie tak jakoś świetnie to liczyłam chociaż na 60 punktów z maty i humana razem. Wyszło jak wyszło, bo nawet tylu nie miałam. Nic tylko się schować.
Nawet myślałam o nie pójściu do szkoły na następny dzień taki miałam nastrój. Ogółem ten tydzień był niezwykle załamujący i tak też się czuję. Teraz mam szklankę zupełnie pustą. Czarna dziura, ot co.