'Zbliża się zmierzch dnia. Czuję charakterystyczne zmęczenie, rozkosz minionego czasu i nadzieję na nastąpienie równie spokojnej, niezmąconej złem nocy. Wszelkie troski rozpływają się jak mgła, pozostawiając po sobie jedynie delikatne smugi ciemności na tle czystego piękna.
Czym ono jest dla mnie? Tobą. Całą Twoją osobą. Skupioną, zamykającą się wokół naszych marzeń przestrzenią. Twoje usta bezwiednie rozciągające się w uśmiechu, tworzące coś na kształt mojego serca. Twoje palce oplatające moje dłonie, instynktownie pragnące ciepła. Twoje słowa, rozbrzmiewające w umyśle niczym serenada połączonych umysłów.
Jesteś mną, a ja jestem Tobą. Wszystko zamyka się w jednym momencie.
Najczystsza odmiana szaleństwa...
Miłość.