dzisiaj była nasza ostatnia wspólna wigilia, jak dla mnie było idealnie. będę tęskniła za większością osób. to dziwne, że już za rok nie będzie tak jak teraz... ale rozczulać się będę w czerwcu na ten temat.
a co do mojego życia to jest idealnie w każdym calu. niczego do szczęścia mi nie brakuje. no może zdrowia, ale to się nie liczy. odpoczywam z kubkiem gorącej czekolady oglądając Jim'a. jestem strasznie zmęczona. prezent już kupione, mam nadzieje, że się spodobają. niestety mój odpoczynek dobiega końca, musze za moment wyjść z psami... to staje się coraz bardziej uciążliwe, ale są takie słodkie i kochane, że wytrzymam z nimi do lutego, może dłużej a potem będą na moim zadupiu, które kocham kocham kocham !
mówiłam wam, że ferrie zimowe i wakacje zapowiadają się idealnie ? zaczną się niezapomniane melanże. to jeden z kolejnych powodów dlaczego tak bardzo kocham moje zadupie.
a teraz będę kończyć, prawdopodobnie pojawie się tutaj jutro lub w dzień wigili.. ale w razie mojej nieobecności życzę wszystkim wesołych, wspaniałych świąt w gronie rodziny i przyjaciół.
I księżycem sen srebrny płynie
Kocham cię