POMYŁKA NIE ZAWSZE MUSI BYĆ FATALNA
Nieuwaga, może mieć dosyć ciekawe skutki. Tak było w przypadku Oliwiera, który miał lecieć samolotem do Francji, ale pomylił samoloty i wsiadł do samolotu, który udaje się do Egiptu. Jak zawsze, gdy chłopak wylatywał do Francji, pamiętał o wszystkim, ale niestety pomylił się i wsiadł nie tam gdzie trzeba. - Kurde, ale wypasiony ten samolot. Jakie wnętrze i ta... obsługa... - pomyślał. Cały czas myślał, że leci do Francji. Wystartowali. Podróż była przyjemna, jedzenie było pyszne i inne rzeczy również. Chłopak spoglądał z zaciekawieniem w okono samolotu. Widok był przepiękny! Postanowił się zdrzemnąć. Śniło mu się, że wchodzi na wieżę Eiffla i że poznał tam jakąś piękną kobietę. Gdy się obudził, stewardessa oznajmiła, że zbliżają się do lotniska. Zachwycony Oliwier szybko się ogarnął i z niecierpliwością wyczekiwał tego, aż wylądują. Bardzo chciał być już na miejscu. Kilka minut później samolot wylądował. Niewiele myśląc, Olowier pierwszy wysiadł z samolotu i krzyknął z radością ''WITAJ FRANCJO!''. Jeszcze przez chwilę znajdował się w stanie niesamowitej euforii, ale gdy zobaczył piramidy nieopodal lotniska, zdał sobie sprawę, że pomylił samoloty i że zamiast do Francji, poleciał do Egiptu! - Co jest do cholery? Jak to się stało w ogóle? Ja pierd.... ale wtopa! - pomyślał. Po dłuższej chwili pomyślał jednak, że nic wielkiego się nie stało i postanowił korzystać z czasu wolnego i zwiedzić Egipt. - Jak przygoda, to przygoda! - powiedział do siebie. Zabrał swoje bagaże i zatrzymał się w hotelu MIDNIGHT. Gdy wszedł do środka, buzia mu się nie zamykała. Był pod wielkim wrażeniem. Wnętrze było prawie całe ze złota, wszystko było nowiusieńkie. - Dzień dobry, w czym mogę pomóc? - zapytała recepcjonistka. - Dzień doooobry, ja ten... no... chciałem... chciałem... - jąkał. - Pokój 404 jest wolny, zaraz kolega pana zaprowadzi, życzę miłego pobytu - powiedziała z uśmiechem kobieta. - Dziękuję... bardzo dziękuję... - mruknął. Gdy dotarł w swojego pokoju, z wrażenia upuścił walizkę. To była magia! Miał ogromny pokój, cudowną łazienkę, piękny widok za oknem i basem na tarasie. - Kurde, ale fajnie! To nawet dobrze, że pomyliłem te samoloty. We Francji nie miałbym takich atrakcji! - pomyślał i rzucił się na łóżko. Codziennie rano, dostawał pyszne śniadanie, potem chodził na basem i na plażę. Zwiedził wiele ciekawych miejsc. Gdy wszedł na piramidę, zamknął oczy i powiedział sam do siebie - Tu jest cudownie! Wspaniale by było poznać tutaj jakąś dziewczynę! To by było spełnienie moich marzeń! Ledwo co zdażył wypowiedzieć te słowa i pod piramidą znalazła się dziewczyna, która robiła mu zdjęcia. Oliwier zaczął pozować, a potem zszedł do owej piękności. - Do you speak English? - zapytał. - Yes, yes... - odpowiedziała dziewczyna. - Hi, i'm Oliwier, i'm from Poland... - tutaj urwał, bo dziewczyna przytuliła go mocno i krzyknęła - Ja też jestem z Polski! W końcu jakiś rodak! Chłopakowi spodobała się reakcja dziewczyny i nawet nie bronił się przed jej objęciami. - Wow, to super! Wiesz, ja miałem przygodę, bo pomyliłem samoloty i zamiast do Francji, poleciałem do Egiptu - powiedział wesoło. - He he, to fajną przygode miałeś. Jestem Patrycja - powiedziała dziewczyna i uśmiechnęła się do chłopaka. - No to teraz nie będę się nudzić - powiedział radośnie chłopak. Razem z Patrycją, udali się na basen, a potem spędzili romantyczny wieczór, przy kolacji. - W sumie, ta pomyłka, ma swoje dobre strony - powiedział i spojrzał głęboko w oczy dziewczyny. - Też tak uważam - odparła Patrycja i złapała go za rękę. - Czy to możliwe, żeby można było się zakochać od pierwszego wejrzenia? - ciągnęła dalej. Oliwier zaniemówił. Po chwili jednak powiedział - Miłość od pierwszego wejrzenia podobno istnieje, ale nie znam nikogo, kto by coś takiego przeżył - powiedział chłopak. - No to teraz masz przykład, zakochałam się w Tobie od pierwszego wejrzenia - powiedziała Patrycja. Oliwier wstał, zaprosił ją do tańca i szepnął do ucha - Wiesz... gdy wszedłem na piramidę i zamknąłem oczy, pomyślałem o tym, że fajnie by było poznać tutaj jakaś dziewczynę. Gdy to powiedziałem, pojawiłaś się Ty. Od razu wiedziałem, że to przeznaczenie! Spojrzeli na siebie i pocałowali się głęboko i namiętnie. Zostało jeszcze kilka dni, do wylotu do Polski, więc Oliwier i Patrycja, postanowili spędzić ten czas ze sobą, bawiąc się i ciesząc się wakacjami. Potem razem wrócili do Polskii zamieszkali ze sobą. - Widzisz Kotku, jakie to wszystko jest dziwne, pojechałam tam, na wakacje, a spotkałam miłość swojego życia - powiedziała Patrycja. - Ja mogę powiedzieć to samo, ale cieszę się, że tak się stało. To były najlepsze i najpiękniejsze wakacje w moim życiu. Zyskałem coś ważnego - Ciebie i Twoją miłość. Tego mi było trzeba - odpowiedział Oliwier i przytulił dziewczynę do siebie. Zakochana para cieszyła się sobą każdego dnia. Cała historia ciekawie się zakończyła. Miłość, jak z bajki. Życzę każdej samotnej osobie, by kiedyś spotkała swoją miłość, może nawet w taki sposób, jak Oliwier.
Tylko obserwowani przez użytkownika kacikmojejtworczosci
mogą komentować na tym fotoblogu.
Inni zdjęcia: czerwiec - czas czereśni elmarJest pięknie patki91gdJa nacka89cwaJa nacka89cwaP. wanderwarBella patki91gdBella patki91gdChyba wojskowo. ezekh114;) virgo12321 / 06 /25 xheroineemogirlx