artystycznie.
kurcze, jest nieźle. po tygodniu chorowania nastał całkiem fajny weekend. prawie bezalkoholowy, prawie bez żadnych przypałów, prawie bezimprezowy. niestety znów wracam do matmy i fizyki pocieszając się, że jeszcze 6 dni by znów oderwać się od wszystkiego.
śmiesznie.