hey it's me!
ledwo wróciłam z wakacji i już mnie Doma napastuje o zrobienie czegoś kreatywnego ;))
to napiszę notkę na moim zwykłym photoblożku! ;)
ostatnie 3 tygodnie spędziłam sobie poza UK, faaaajnie było, a nawet przez chwilę zapomniałam, że muszę tutaj wrócić.
zaczynając od codziennego pływania w basenie otoczonym palmami, przez rozmowy z tubylcami, po noclegi na środku Sahary i polowania na skorpiony - i teraz co? koniec wakacji, za to jestem bogatsza o parę nowych wspomnień i znajomości :)
najlepsze jest to, że znowu mam plany, żeby gdzieś pojechać, ale gdzie to czas pokaże!
znowu dużo myślałam o znajomych i ludziach, którzy nie mają celu w życiu. Kurde. Nie mogłabym tak. Tak osobiście to cały czas mi się kręci w głowie od tego, co to ja bym nie chciała robić w moim życiu. A innych się pytam i tylko słyszę: "nieeee wiem, pracuję na razie i mnie wszystko wkurza, nudy w tym mieście, i jedyne co mam przed sobą to ukończenie studiów, po których tak czy inaczej pracy nie dostanę." Znam tylko parę osób, które zdeterminowane dążą do tego co chcą robić, niby z entuzjazmem, ale czy tak będzie do końca ich drogi? Nie wiem, nie wiem, sama też pewnie będę kombinować.
a tak ogólnie to celem notki jest bardzo ogólny problem: błędy.
tak mnie naszło, bo zawsze sobie myślałam, że najlepiej jest unikać błędów w życiu codziennym i zawodowym i edukacyjnym i siakim.
a teraz popełniłam jeden błąd i okazuje się, że zmieniłam zdanie. Popełniłam jeden błąd, którego wcześniej nigdy nie dopuszczałam do siebie. Czułam się jakbym nigdy nie mogła na coś takiego pozwolić, a jednak się stało.
I nie żałuję. Czasami warto jest coś źle zrobić, żeby dowiedzieć się jaką wartość ma dla nas inna rzecz, ale też żeby nauczyć się czegoś więcej ze swojego występku. Kurde, niby się głupio trochę czuję, ale teraz wiem przynajmniej jak chcę spędzić resztę życia robiąc takie a nie inne rzeczy, czy też to wypali czy też nie.
Tyle na temat błędów, na podsumowanie tylko dopiszę: Popełniajcie błędy, zamiast ich obsesyjnie unikać! Podejmujcie ryzyko, zamiast siedzieć jak mysza pod miotłą! No i zmieńcie myślenie! Pare błędów w życiu to nie porażka, a prawdziwa lekcja! Cieszcie się zamiast popadać w depresję!
a tak na marginesie to mam dużo do roboty, i chyba będę potrzebowała więcej odwagi w najbliższym czasie! Trzeba sobie stawiać poprzeczkę wysoko a co :)
no a powrót do Londynu zwiastował powrót do mojego zdrowego trybu życia, pełna motywacja i działamy!
i wróciłam do takiego fajnego małpiszona, który dużo je, i kocham patrzeć jak je <3