Zgadzam sie, ze ten zart nie byl okazany jakas mimika wesolo albo cos, ale z drugiej strony tez nie powiedzialem tego z wykrzyknieniem albo cos takiego. Powiedzial to spokojnie, ale musialas zle odebrac. Co do szacunku do kobiet to sorry, ale to akurat nie jest jakos strasznie obrazliwe co powiedzialem. WIem, ze od kilku dni jestem nie swoj, ale kazdy ma prawo do paru zlych dni. Tym bardziej, ze wiesz jaka jest sytuacja miedzy nami i jest mi z tym bardzo ciezko biorac pod uwage to, ze CIe kocham a nie moge Cie miec dla siebie i nie wiem czy to co robimy jest dobre czy tez nie. Leze wieczorami w lozku i mysle o tym wszystkim...czy moze ciagnac to dalej czy tez nie. Wiesz dobrze, ze zalezy mi na Tobie i bd z Toba na dobre i na zle, ale wez tez pod uwage to w jakiej ja jestem sytuacji i co do Cb czuje, a nie moge z tym nic zrobic....:(
co do pozegnania to przykro mi, ale najpierw jestes obrazona, a potem mam Cie pocalowac i jeszcze ryczysz po mnie...czulem sie zmieszany i sam nie wiedzialem co mam zrobic...;/ tym bardziej, ze powiedzialas "jak sam powiedziales musze spadac, wiec ide...". Nie wiedzialem co mam zrobic, a nie bd CIe przepraszal za kazde slowo, ktore Ci sie nie spodoba....
Wiesz jaka mam sytuacje i daj mi czas na ogarniecie sie i przemyslenie wszsytkiego, a napewno wroci ten sam K :)
Nie zlosc sie na mnie xD