photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 KWIETNIA 2010

Pustka

 

Nic nie zrobię. To oficjalny koniec z Tobą i z moim całym poglądem. Chciałam się zmienić dla Ciebie, nawet zaczęłam inaczej myślę - błąd. Zrujnowałeś cały mój światopogląd, wmówiłeś że jestem coś warta, że jestem wyjątkowa i ważna. A teraz to zrujnowałeś, wytarłeś tym brudne buty i wyrzuciłeś do kosza. Boli, bo dałam sobie to wmówić. Dałam sobie podnieść to czego nie powinno być. Wiedziałam że jestem nikim. Totalnym zerem. Wiedziałam, ale? Ale chciałam Ci wierzyć, bo jak nie wierzyć komuś kto jest słońcem, promieniem, gwiazdą? Jak nie wierzyć? Na początku są wątpliwości, potem się pomału przyzwyczajasz. Nawet przestałam, dla Ciebie, obrażać się. Dla Ciebie ... Trudne to było, ale dałam rade. Na nic, wszystko na nic. Zawiodłam się, choć mnie ostrzegałeś. Nie wierzyłam Ci, nie chciałam. Głupia, naiwna ja. Myślałam że ludzi są dobrzy. Ale to musi boleć, kolejna rana na moim sercu, którego nie powinien nikt ruszyć. Już nikt więcej go nie dotknie, nie ociepli. Mam to wszystkiego kompletnie dość. Wiesz czego jeszcze mi brakuje? Totalnego poniżenia. Chociaż nie ... już to zrobiłeś. Odchodząc nic nie tłumacząc. Oskarżając bez dania możliwości wytłumaczenia się, ba, bez szansy na zrozumienie o co Ci może chodzić. Więc drogi przyjacielu. Dziękuję Ci bardzo za tą lekcję życia. Już nigdy nikomu nie powiem że go "kocham". A chciałam się tego nauczyć, może jeszcze trochę w to wierzyłam. Chciałam się nauczyć tego, przyzwyczaić to słowa. Może to by coś dało, tak naprawdę nigdy nie kochałam Cię, i ty to wiesz. Ale ja ... ja chciałam wtedy uczyć się tego, chciałam nauczyć się kogoś kochać. Kogoś neutralnego dla mnie. Takiego któremu byłoby trudno mnie skrzywdzić. Myliłam się. Mimo tego wszystkiego dałam się zranić. Ale dzięki tobie przekonałam się do końca że coś takiego nie istnieje, nie istnieje miłość. A ja się nie przyzwyczaiłam do słowa kocham nawet kiedy ty to mówiłeś. Teraz zastanawiam się czy istnieje nawet przyjaźń. Dziękuję ci że przejrzałam na oczy. Postaram się kolejnego błędu nie popełnić. I to byłoby na tyle, wiesz? Trudno wymazać ludzi i słowa z pamięci. Oni zostają wiecznie. Ale ja mam nadzieję że zapomnę... bo chcę zapomnieć.

 

Głupia naiwna ja ... ja i moja za wysoka samoocena. Dziś wiem że nie powinnam niczego oczekiwać od świata, bo mi się nie należy. Wyciąganie dłoni jest zwyczajnym gestem próżności. A ja nie mam powodów żeby być próżna. Wracam wiec do punktu wyjścia.

 

Dałam się skrzywdzić ostatni raz. Od dzisiaj wraca mur. Mur odgradzający mnie od świata.

Błądem było to że zachowałam się jak ten Lis, ale jemu to dało przynajmniej wspomnienie koloru, a mi co dało? Każde wspomnienie jest teraz bólem.

 

 

 


- Dzień dobry - powiedział lis.
- Dzień dobry - odpowiedział grzecznie Mały Książę i obejrzał się, ale nic nie dostrzegł. [...]
- Ktoś ty? - spytał Mały Książę. - Jesteś bardzo ładny...
- Jestem lisem - odpowiedział lis.
- Chodź pobawić się ze mną - zaproponował Mały Książę. - Jestem taki smutny...
- Nie mogę bawić się z tobą - odparł lis. - Nie jestem oswojony.
- Ach, przepraszam - powiedział Mały Książę. Lecz po namyśle dorzucił: - Co znaczy "oswojony"?
- Nie jesteś tutejszy - powiedział lis. - Czego szukasz? [...]
- Szukam przyjaciół. Co znaczy "oswoić"?
- Jest to pojęcie zupełnie zapomniane - powiedział lis. - "Oswoić" znaczy "stworzyć więzy".
- Stworzyć więzy?
- Oczywiście - powiedział lis. - Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców. Nie potrzebuję ciebie. I ty mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie.
- Zaczynam rozumieć - powiedział Mały Książę. - Jest jedna róża... zdaje mi się, że ona mnie oswoiła... [...]
- [...] - westchnął lis i zaraz powrócił do swej myśli: - Życie jest jednostajne. [...] To mnie trochę nudzi. Lecz jeślibyś mnie oswoił, moje życie nabrałoby blasku. Z daleka będę rozpoznawał twoje kroki - tak różne od innych. Na dźwięk cudzych kroków chowam się pod ziemię. Twoje kroki wywabią mnie z jamy jak dźwięki muzyki. Spójrz! Widzisz tam łany zboża? Nie jem chleba. Dla mnie zboże jest nieużyteczne. Łany zboża nic mi nie mówią. To smutne! Lecz ty masz złociste włosy. Jeśli mnie oswoisz, to będzie cudownie. Zboże, które jest złociste, będzie mi przypominało ciebie. I będę kochać szum wiatru w zbożu...

Lis zamilkł i długo przypatrywał się Małemu Księciu.

- Proszę cię... oswój mnie - powiedział.
- Bardzo chętnie - odpowiedział Mały Książę - lecz nie mam dużo czasu. Muszę znaleźć przyjaciół i nauczyć się wielu rzeczy.
- Poznaje się tylko to, co się oswoi - powiedział lis. - Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół. Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie!
- A jak się to robi? - spytał Mały Książę.
- Trzeba być bardzo cierpliwym. Na początku siądziesz w pewnej odległości ode mnie, ot tak, na trawie. Będę spoglądać na ciebie kątem oka, a ty nic nie powiesz. Mowa jest źródłem nieporozumień. Lecz każdego dnia będziesz mógł siadać trochę bliżej...

Następnego dnia Mały Książę przyszedł na oznaczone miejsce.

- Lepiej jest przychodzić o tej samej godzinie. Gdy będziesz miał przyjść na przykład o czwartej po południu, już od trzeciej zacznę odczuwać radość. Im bardziej czas będzie posuwać się naprzód, tym będę szczęśliwszy. O czwartej będę podniecony i zaniepokojony: poznam cenę szczęścia! A jeśli przyjdziesz nieoczekiwanie, nie będę mógł się przygotowywać... Potrzebny jest obrządek.
- Co znaczy "obrządek"? - spytał Mały Książę.
- To także cos całkiem zapomnianego - odpowiedział lis. - Dzięki obrządkowi pewien dzień odróżnia się od innych, pewna godzina od innych godzin. [...]

W ten sposób Mały Książę oswoił lisa. A gdy godzina rozstania była bliska, lis powiedział:
- Ach, będę płakać! [...]
- A więc nic nie zyskałeś na oswojeniu?


Antoine De Saint-Exupery "Mały Książe"

Informacje o kaamyczek


Inni zdjęcia: Kochammmmmm sztangelZ fajeczką milionvoicesinmysoulSzczakowa Jaworzno suchy19062025.07.18 photographymagic... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24