Szmytu.
bo nie jest tak jak chciałam bo nastapiło coś co tak naprawde pragnełam ale dziś gdy to już gdy musze przygotowywać się na zmiany na zmiany , których mój umysł nie ogarnia , nie chce tego , dziś nie chce tego.
chce tego jak było kiedyś . chce ale to juz nie wróci.
mój optymizm ,którego jak dotąd było mały w życiu , zaniknoł , do zera . czyli nie występuje w wolnym stanie w moim organizmie.
bo może pora powiedzieć dość i coś zrobic?
ale ja gówno zrobię bo nic tak naprawdę nie umiem.
pochwale się jedynką z fizyki kurcze ona udowodniła mój brak inteligencji. ale w sumie cieszyłam się nią jak nic, może zasadzi mi kopa takiego , jak to kiedyś powiedziała pani pewna nauczycielka , gdy przychodzisz do szkoły problemy zostaw za sobą , bądz na lekcji , lekcja jest do nauki . może uciekne w coś co mnie uchroni?
nie zbzbikuje do końca?
chciała bym się śmiać ale szczerze. a nie tak jak zawsze.
jutro? jutro Kruszyn dlatego Szmytu jest.
mam nadzieje że się postaram , i będzie dobrze,
muszę przeprosić za swoje złe zachowanie, ale ludzie mojego pokroju tak mają.
tak mi wstyd tak mi wstyd że napisałam coś takiego?
ale to tylko słowa . bo wcale ale to wcale mi nie wstyd.
każdy wstydzi się sibie prawdziwego ,więc ja zawsze robię na opak i sobie poskumlałam trochę tu.
brawa dla aktora jednego teatru.