Jej droga nie jest dluga... Upadek bardzo bolesny...
Zaczyna niepozornie... Wylania sie powoli aby nabrac na sile...
Znajduje ujscie... i plynie powoli...
Obok, wcale nie daleko... Plynie jej siostra blizniaczka...
Staja na krawedzi... Mienia sie w swietle...
Jedna chwila... Mala chwila... i spadaja w dol...
Dzwiek ich upadku niby nieslyszalny, lecz jeden z najsmutniejszych jakie dane nam jest uslyszec...
Łzy w moich oczach... Łzy w moim sercu...
Tak wiele uczuc udawanych, nieprawdziwych...
Tak wiele klamstwa mnie otacza, tak wiele bolu...
Pragne zbyt wiele...
Pragne szczerosci...
Pragne uczucia i milosci...
Nie dostane tego...
Pragne niemozliwego...