ot tak.

za kilka dni sylwester, już kolejny. ciągle to samo. wyszykowanie się , - pójście na imprezę , - napicie się, pogadanie z tymi samymi osobami, co zawsze ;) - północ.. - i co ? obudzę się rano i co ? będzie coś inaczej ? znowu to samo. ta szara rzeczywistość..

nie wiem czego bym chciała, co bym chciała rano ujrzeć. napewno nie to, co widzę na co dzień..

chciałabym czegoś, przy czym uwierzę w to, że .. ludzie nie są źli. że nie są tylko zapatrzeni w siebie, w czubek swojego nosa. 

chciałabym ponadto się cofnąć o kilka lat . lecz nie po to, żeby coś zmienić (chociaż może pare rzeczy bym poukładała inaczej) lecz żeby przeżyć to jeszcze raz ! .. nie wierzę w to, że tamte chwile minęły. !

.. że są i pozostaną tylko wspomnieniem .

taak. chciałabym się cofnąć . 

np. do momentu, kiedy Cię poznałam . kiedy byłeś taki zakochany <3 , zapatrzony tylko w moje oczy . wiem, że dalej tak jest, ale czegoś mi brakuje.. / nie jesteśmy i nigdy już nie będziemy tacy sami, jak wtedy.. ale proszę, zróbmy coś, żeby to uczucie nigdy nie wygasło. ! 

wiem. NIE JESTEM IDEALNA.

ale właśnie to jest we mnie wyjątkowe .