Gubie sie w tym zepsutym i pelnym podlych Ludzi Swiecie...
Ciemnym Tunelem ide wlasna Droga, gubiac Czastki samej Siebie...
To przykre, ale prawdziwe...
Wiem ze nie ma Odwrotu, wiem ze nie warto plakac, wiem ze bedzie lepiej...
Ale Kiedy? Kiedy nadejdzie sloneczny Dzien? Kiedy znow bedzie dobrze?...
Dni plyna bardzo wolno, a ja widze Cie wszedzie, probuje Cie przegonic, ale jestes silniejszy ode Mnie...
Kiedy przestaniesz Mnie nachodzic w Snach i na Jawie?...
Ja juz nie chce, Ja juz nie potrafie tak dalej...
Bo to wszystko jeszcze tak bardzo BOLI...
Aniele Strozu ty moj cos o mnie zapomniales...
Wiem nie masz Glowy juz do mnie, ale bez Ciebie nie dam rady...
Wiec pomoz Mi, jesli mnie jeszcze slyszysz...