04.07.2009
Drogi Pamiętniku.
Dzisiejszy dzień był... chyba udany.
Podczas sprzątania znalazłam nasz stary album rodzinny, było w nim zdjęcie sprzed chyba 10 lat.
Ja i Karol byliśmy tacy mali, a rodzice młodzi. Czemu mi ich zabrali.?
Przecież ja nie wiem co mam robić !
Czemu akurat oni musieli być wtedy w tym pieprzonym samochodzie?!.
Czemu akurat w nich musiała uderzyć ta cholerna ciężarówka ?!
Już od dwóch lat nie mam rodziców.
Od dwóch lat nie mam mamy..
Wiem ,że nie jestem taka jak być powinnam.
Wiem ,że już nigdy nie będę inna.
Ale z jednej rzeczy się cieszę. Marta myślała ,że nie odpowiem jej nic na ten tekst o dziwce, a jednak jakoś mi się udało. Nie odzywała się do mnie do końca imprezy.
Z Karolem tańczyło mi się świetnie, jak zawsze z resztą. Wszyscy się na nas gapili. Jakie to było miłe uczycie. W sumie tańczyłam też z innymi chłopakami, ale ich imiona wyleciały mi z głowy. Zdziwiłam się, bo przecież Marta ostatnio była taka zakochana, a teraz nawet nie wzięła Pawła ze sobą na imprezę. Trochę hmm. Dziwne.
- Magda ! Ruszaj się masz gościa- zawołał Karol starając się obudzić siostrę.
Dziewczyna narzuciła na siebie szorty i top po czym wyszła z pokoju.
- Paweł ? Hej- powiedziała z uśmiechem nie ukrywając zdziwienia co tu robisz.?
- Przyjechałem po ciebie zaśmiał się chłopak - chce cię porwać na cały dzień.
- Karol wychodzę. Będę wieczorem- krzyknęła, wzięła bluzę i wyszła z domu.
- Co powiesz na kino i spacer ?
- Dobrze, a mógłbyś pojechać ze mną w jedno miejsce.? - spytała Madzia z nadzieją.
- Z tobą nawet na koniec świata- powiedział śmiejąc się.
- Zawieź mnie na cmentarz.- poprosiła.
- Na cmentarz ? Po co.? - zdziwił się Paweł.
- Nie pytaj tylko mnie tam zawieź. Opowiem ci wszystko na miejscu.
Paweł bez słowa pomógł Magdzie wsiąść na motor
i ruszył w stronę cmentarza.
Gdy tylko dotarli na miejsce dziewczyna kupiła bukiet kwiatów po czym rozpoczęła poszukiwania nagrobka. Zatrzymała się po upływnie kilku minut.
- Julia i Mateusz Zabielscy przeczytał chłopak. Kto to ?
- Moi rodzice - szepnęła kładąc kwiaty. - zginęli w wypadku 2 lata temu.
- Przykro mi - powiedział cicho i przytulił lekko dziewczynę.
Magda znów poczuła ciepło bijące od chłopaka. Najchętniej przytulała by się do niego cały czas. Był taki inny. Nie był tacy jak wszyscy chłopcy z którymi spotykała się Magda. Dziewczyna odwróciła się i spojrzała mu w oczy.
- Paweł. Powiedz mi. Tylko szczerze. Czemu mnie zabierasz na spacery i przejażdżki na motorze. Przecież masz dziewczynę.?
Chłopak skrzywił się trochę na wspomnienie o Marcie.