"Przygody Sherlocka Holmesa" Arthura Conana Doyle'a
Postanowiłem zacząc od tego tytułu, ponieważ postac Sherlocka Holmesa jest znana chyba każdemu, nie trzeba jej przedstawiac, a może tak jak ja, większośc zna ją tylko dlatego że to bohater międzynarodowy, ale nic bliżej o nim nie wie. Tak czy inaczej z nieskrywaną ciekawością sięgnąłem po książkę. Jest ona jedną z części opowieści o sławnym londyńskim detektywie z Baker Street i składa się z dziewięciu, raczej nie powiązanych ze sobą historii, opowiadanych przez najbliższego przyjaciela i współpracownika Sherlocka, doktora Watsona.
Zaczynając już od pierwszej opowieści rodzi się podziw i zaskoczenie dla sposobu rozumowania i rozwiązywania zagadek przez Holmesa, a kolejne tylko to pogłębiają. 'Zabójstwo przy moście' zdecydowanie zaskakuje swoim zakończeniem i sposobem popełnienia domniemanej zbrodni. 'Samotna cyklistka' jest jedną z moich osobiście ulubionych opowieści. To zupełnie odmienna, początkowo dośc tajemnicza sprawa, której rozwiązanie jest nieco bradziej przyziemne niż by mogło się wydawac, podobnie jest zresztą z 'Żółtą twarzą'. 'Umierający detektyw' to historia, której tytuł zdawałoby się mówi o niej wszystko, ale jednak nie do końca tak jest, a wspaniale ukazuje spryt i zaangażowanie detektywa w każdą sprawę. 'Ostatnia zgadka' ukazuje w jak wspaniały sposób Holmes wyprzedza myślowo innych ludzi, w tym także przestępców. Reszta opowieści także jest niezwykle ciekawa i każda zawiera swoistego rodzaju mini-klimat (tak to określmy).
Cała książka nie jest z resztą utrzymana w jednym klimacie, co uważam za jej wielki plus. W związku z tym iż zawiera krótkie raczej nie powiązane historie, jest znacznie przystępniejsza i człowiek nie gubi się w nazwiskach i osobach, czego szczerze mówiąc nieco się obawiałem. Nie ma w niej może niezwykle szybkich zwrotów akcji, ponadczasowo głębokich przesłań (bynajmniej ja ich nie odczytałem, chociaż, kto wie, czy nikt z was ich nie znajdzie), ale jest to pozycja zdecydowanie przyjemna. Przenosi nas w czasy spokojnych i ułożonych gentelmanów, czasy, w których nawet złoczyńcy mieli swoje zasady. Pod tym względem jest to dośc pozytywna książka, idealna chyba do analizy na spokojne wieczory spędzone w ciepłym i przytulnym domu. Zachęcam więc wszystkich do czytania, bo to w końcu w pewnym sensie klasyka, nawet mimo iż nie 'ocieka' różnorodnością, czy głębokością, to w końcu niezwykle charyzmatyczny i pomocny Sherlock Holmes.
Będę zadowolony gdy ktokolwiek zapozna się z tym materiałem i mam nadzieję że będzie się podobac. Pamiętajcie, nikt nie jest nieomylny i w większości to tylko moje zdanie, każdy może się z nim nie zgadzac i miec inny pogląd na ten temat, zachęcam do dzielenia się nim i do dyskusji
Just See