było urodzinowe z Beci, to musi być i z Kotałkiem moim ;>

Ehehe, cóz za dziki dzień dzisiaj o.O

Byłam sobie w pracy i troszkę jebało mnie na główkę, nie dostawałam wiadomości od Skarba bo Jantexy nie ogarniajo czasem internetów ;<

pote dostałam zjebane "pytanie" na asku że niszcze cudze związki, mother of God, rly? ;( do tej pory myślałam że to mi wiecznie ktoś ferment sieje a tu wychodzi wglee odwrotnie ;< POWIEDZ ŻESZ KURWA CO I KIEDY CI PSUŁAM -.-

Potem się nieźle przy obiedzie naśmiechałam z anonimka u Asi na asku.

Boże, serio?

Gdybym mogła wziąć z Asią ślub to dawno byłaby już moją Żoną (na papierku), ale chore państwo, chory rząd i niestety tej możliwości póki co nie mamy.

Ale tak już z innej beczki. Czy waszym zdaniem naprawdę urzędowy papierek ma taką wielką wartość? Przecież tu chodzi tylko o podziały majątkowe i w sumie to pieniądze; jak podzielić, korzystne kredyty brać etc, nijak to ma się do miłości. Ślub Kościelny ma wartość, ale takowego również nie dostanę to przecież Kościół nie toleruje takiej miłości, co jest smutne.

Chciałam się bardziej rozpisać ale Asia krzyczy że kolacyjka stygnie więc reasumując powiem tylko tyle:

Mimo iż bym chciała to nie potrzebuje ślubu do tego by być z Asią na zawsze. Kochamy się, naprawdę się kochamy. Mimo tego że minęły trzy lata jak jesteśmy parą, to tak naprawdę nic się nie zmieniło. Nadal jesteśmy zazdrośnikami, nadal nie możemy się ze sobą rozstać i tęksnimy gdy rozdziela nas chociaż kilka godzin w pracy. Dlatego też odpuśćcie. Nie zabije nikogo jeśli by napisał ale na stracie informuję że mam Dziewczynę i nie będę pakować się w żadne zaloty. Trzeba było myśleć jak byłam sama, teraz uszanujcie to że ułożyłam już sobie życie z Kobietą, tak ma pozostać. :)

ask.fm