Długa kąpiel i dół trochę przechodzi:) zawsze mogło być gorzej a ja przecież niedługo znowu będę w Polsce więc nie ma co się martwić. Fakt, szkoda że nie jestem tam na codzień, nie widzę moich przyjaciół i rodziny codziennie ale co mogę zrobić. Jedynie zbierać na bilety żeby częściej u nich być, i to właśnie robię:) mam już na wiecej niż połowę biletu tylko jeszcze rodziców trzeba przekonać. Do końca tygodnia się opierdalam, a od poniedziałku szkoła, do grudnia jakoś zleci :)