"Człowiek staje się wartością wtedy, kiedy przybiera postawę polegającą na posiadanu siebie w dawaniu siebie."
Franciszek Blachnicki
Od ostatniego wpisu tyle się działo
Połowy już nie pamiętam
A tyle chciałam opisać
Zostają tylko wspamnienia z wakacji
Najpierw był Kraków
A co za tym idzie??
Rekolekcje!
W Krakowie spotkałam fantastycznych ludzi
Wszystko było idealne :)
Moja grupa jak zwykle była najlepsza
A to za sprawą...
Gosi, Martyny, Natali, Kaliny, Eli, Martyny
No i oczywiście animatorki Celiny :)
Poza tym było mnóstwo osób, których nie zdołałabym tu wymienić
Takich jak Qbik :) Ela, Brocha :) Marta, Ania, Monika
I mnóstwo innych :) :)
Co mnie tam spotkało?
Mnóstwo chodzenia i zwiedzania
Wczesne wstawanie, robienie za budzik
U nas w pokoju jedyny budzik jaki był nastawiony to mój
Oczywiście wszystkie treści każdego dnia
Nie sposób jest to wszystko na bierząco ogarnąć
A do tego robiłam za fryzjerkę
Codziennie było ze 5 dziewczyn do poczesania :)
Po Krakowie chwila oddechu
Leniuchowanie, nic nie robienie
"Dzieci moje" przyjechały
Śmiechu co niemiara
A potem....
Brenna
A w niej rekolekcje Domowego Kościoła
Pojechałam jako animatorka dzieci
Miałam najukochańszą grupę na świecie
10-latki są na prawdę mądre
Grupę prowadziłam wraz z Gosią
Tylko z nią można robić spotkanie
Bez wcześniejszego czytania konspektu
I ustalania kiedy, która, co mówi
A w nocy pisało się pracę licencjacką
W pokoju nie dało się normalnie mieszkać
A to za sprawą...
Dagny, która co chwilę kichała
Oli, która była po prostu Olą
Agi, która w łazience spedzała prawie godzinę
Ani, której rodzice robili nalot na pokój
Gosi, która ciągle szukała butów
Iwonki, która pisała pracę licencjacką (a my z nią)
Ani, która w środku nocy szukała śpiewnika
a rano nic nie pamiętała
oraz Mnie, która miała jawiększy bałagan na łóżku
A teraz szkoła i masakryczna klasa maturala
Tego słowa mam już dość
Przez te kilka dni powtórzyli go
chyba z 1000000 razy
Ale nie jest najgorzej :)
A na zdjęciu
Kilka pamiątek
Z Krakowa
Jak i
Z Brennej
Te najlepsze
Oczywiście