Zeszłego lata,
W gorących promieniach słońca,
Trzymali sie za ręce,
On i Ona,
Aż do malinowego brzasku.
Swoje palce zatapiał,
W jej lśniących włosach.
Tak całe dnie ,
Tonęli razem pośród złotych łanów zborza.
Wieczorami,
O zachodzie słońca,
Śmiejąc się nieprzerwanie,
Razem jedli truskawki z przydomowego ogródka.
W końcu nadeszła jesień,
Niosąc w rękach złote liście.
Wtedy Ona spostrzegła,
Że w ramionach tuli,
Obcego jej,
Potwora.
Tak już jest
Światem rządzi zło -
rzeknął
A miłość,
Dobroć,
Przemija
Wraz z gorącym słońcem
i słodkimi truskawkami ...
Dlaczego kazałeś jej wierzyć,
że świat musi byc zły ... ?
idiotka ;(