Sylwestrowo z Amini <3

No więc najpierw opiszę Sylwka :) 31 jakoś o 12 pojechałam na konie.  Po jaimś czasie pojechałam w teren z Werką <3 Wzięłam Aluzję, było super :) Jak wróciłyśmy, była jazda na ujeżdżalni. Poszłyśmy popatrzeć. Po jeździe posiedziałyśmy na świetlicy. Wieczorem przyszedł do nas Jasinek i rozpisaliśmy konie na nocną jazdę. No i około 20:40 poszłyśmy do stajni. Miałam Lidkę. I byłam zadowolona :) Trochę poszwędaliśmy się po lesie i wróciliśmy. Chodziło o symbol, żeby przywitać Nowy Rok w siodle. Ogólnie nie było jakiegoś zamieszania, całość przebiegła po myśli, wszyscy wrócili cali :D Jak wróciliśmy na świetlicę, był już badziej Sylwestrowy nastrój niż przedtem :) Przyszedł Jasinek z panią Natalią i wszyscy siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Potem przedstawialiśmy nasze kolaże i mówiliśmy o postanowieniach na rok 2014. Następnie zdecydowaliśmy, że w Nowy Rok, zamiast robić zwykłą jazdę, pojedziemy na rajd do Piasecznej. Wszystkim ten pomysł się spodobał ;) Spać poszłyśmy około 6. Jechaliśmy na 5 koni, czyli 4 dziewczyny w jedną stronę i 4 w drugą, bo jeszcze Jasinek ;) Miałam Brawurkę i byłam naprawdę zadowolona. Większość trasy przekłusowaliśmy, akurat ja na niewygodnego konia narzekać nie mogłam :D Droga minęła super, z Brawury jestem bardzo zadowolona. Jakoś po 1,5 h dojechaliśmy. Na miejscu rozsiodłaliśmy konie i poszliśmy do lokalu wypić herbatę. Potem Jarek zawiózł te osoby, które jechały w pierwszą stronę konno. Mniej więcej o 16:30 byłam już w domu. Sylwester oraz Nowy Rok zaliczam do bardzo udanych :) 

Dzisiaj od rana leniuchowanie. Teraz oglądam skoki, potem może książka i chyba pogarm w Simsy. Jutro już będę musiała zacząć się uczyć, bo ten tydzień będzie okropny. We wtorek praca klasowa z fizyki, środa chemia, czwartek historia, piątek matma! -,- Gorzej być nie może ;< No ale jakoś przebrnę przez to. Dobrze, że chociaż poniedziałek wolny.