potem//idę na Hał Hałsa.
_______________
to było cholera wzruszające no. już mi brakowało filmu/serialu na którym mogłam się popłakać, a wszyscy wokoło żeby powtarzali: nie płacz, przecież się dobrze skończyło", co powoduje jeszcze większy szloch. Płacz numer 3435458 to jest. One mają swoje rodzaje. Prawie tak jak moje cudowne pamiętnikowe porady na życie. Ale podam to kiedy indziej. Co notkę się zbieram, a i tak nikt nie przeczyta [ale może się zastosuje]. nie idę jutro do szkoły jednak, zmieniało mi się kilka razy, aż w końcu padło na to, że nie idę. nie mam ochoty widzieć się z osobami, z którymi nie mam za dużo do gadania - po prostu nie chcę być sama. Fakt faktem ciekawi mnie o czym ta "lekcja biblioteczna", ale w końcu się dowiem i może będę żałowała, że jednak nie przyszłam. Pani od polskiego nie weźmie mojego zeszytu, który bierze od 3 dni [i jutro też by nie wzięła], więc co za różnica, nikt nie będzie zły, bo wszyscy przez ferie popadną w zapomnienie. Jutro zajmę się lekcjami, żeby potem nie ganiać z tym pod koniec, a już od niedzieli zaczynają się w kółko; sesje, sesje, sesje *-* muszę się najeść, jeżeli mam oddać aparat na miesiąc do naprawy. Przecież ja umrę..to już będzie moje 9 z kolei życie, stracone 9 raz. dzisiaj jest Dzień Babci. A raczej trwa jeszcze godzinę, więc życzę babci super G., zdrowia, pieniążków i żeby już więcej się nie łamała, ani rąk, ani nóg, ani szyi. I życzę jej jeszcze, żeby nie straciła szybko wzroku - jak się tak cieszy urodą swoich wnuczek i wnuków, to szkoda jakby miała przestać na nas patrzeć, tak? Czyli zdrowia jej życzę i spokoju, bo tego się na starość powinno życzyć, a bynajmniej takie jest moje zdanie, albo tak pasuje do mojej babci..może są jeszcze staaaaarsi ludzie, którzy mają ochotę w tym wieku popełniać szaleństwa, jeśli organizm im na to pozwala, więc takim życzę...żeby udało im się dokończyć to, czego nie udało się ukończyć w młodości.
zaraz..muszę sobie przypomnieć, pocojatopisze? aaa, no tak, bo lubię. czejść.