Dodaje stare zdjęcia, to jest z września.

Nienawidzę poniedziałków ! To jest najgorszy dzień tygodnia -.- 

Jeszcz dzisiaj Majka mnie wkurzyła, ale to mniejsza.

Wróciłam do domu o 20 ztyrana. Niby nic nie robie, a ledwo żyje.

Powodzenia dla mnie, coraz bardziej boje się testów.

Ale musze wychillować, bo jak podejde do tego na stresie to bd dużo gorzej.

Tak więc na spokojnie, coś tam sobie popawtarzam jeszcze,że dobrze mi poszło, powinno być w miare ok.

Nie boje się w sumie tylko polskiego , z resztą leże :(

Musze w końcu kupić sobie spodnie no i kurtke. 

Może jutro pojadę do klifu, taki mam zamiar, bo tam sobie upatrzylam to co chce.

Ale tak ogólnie to i tak nie ma nic ciekawego w tych sklepach, a jak znajde coś fajnego to cena nie pozwala na zakup.

Próbuje zgubić ten brzuch, ale to jest takie cięzkie :O

Wgll. nie posiadam mięśni brzucha, porażka.

Dzisiaj workout musi być, ale mam zakwasy więc bd cienko.

Tak bardzo chciałabym sobie pobiegać, ale pogoda odmawia posłuszeństwa.

Dobra kończe to gadanie. 

Może potem coś tam jeszcze dodam :)