Zwykła dziewczyna, która wygląda normalnie, ale jednak nie. Z zewnątrz może normalna ale w wewnątrz rozbita na miliony kawałków. Mając 22 lata powinnam myśleć pozytywnie, ale nie umiem. Coś od kilku lat we mnie siedzi nie umiem sobie z tym poradzić, nie umiem zaufać żadnej osobie, a chłopakom którzy chcieli związać się ze mną to już w ogóle. Od 4 lat jestem sama od tamtego momentu nie potrafię ufać, nie wiem czy to jest moja wina. Pierwszy mój wpis a zaczynam tak słabo, wyżalając się :(