No ! W końcu mój pierwszy udany dzień od 2 tygodni :)
Spotkałam się dzisiaj z Julką i bylo super... najpierw siedziałyśmy u mnie i grałyśmy w kinekta, potem poszlyśmy zjeść pizze ( która częśiowo w koszu wylądowała :/ ) Potem poszłyśmy to Klerka ( nwm jak się pisze )... Tam miałyśmy mega fazę ( Jula masz brzydkie imie :*) Pod koniec wracałyśmy 30 min. do domu, potem 15 min. siedziałyśmy u mnie w domu i potem Julia sb poszla :/. A wieczorem mama miała urodziny, więc ja musiałam pilnować kuzynów - 2 malych nieznośnych dzieci :/
Ale ogółem dzień uwarzam za bardzo udany- mimo że nie byłam znowu w stajni i musiałam niańczyć 2 dzieci :/