Ze Strusiewiczem!
Wakacji czas dobiegł końca. Niestety. Po obudzeniu czeka mnie ostatni dzień wolności. Ale mam nadzieję, że miło go spędzę :) Nie ma się o co martwić, bo będę z nim, tak jak przez całe wakacje :3
Jeżeli zaś miałabym jakoś je podsumować, to szczerze - nie wiem sama co robiłam, nie pamiętam :D Z moich i gośkowych planów 'pracujemy' jak zwykle nici, chociaż nie do końca, bo w końcu 2 razy na nocną inwentaryzację się załapaliśmy :P
Co wspominam najmilej? Ciężko stwierdzić, działo się dużo. Świetlny Szczecin z afterką u Oniona, Grosikon, impreza pogrosikonowa u Sayaka, Balcon połączony z wycieczką do ZOO, Coyote z dziewczynami, plaża w Dąbiu, jednodniowy spontaniczny wypad na Woodstock, bilard w Olimpicu, mrożona kawa z lodami i arbuz u Sory, a potem piwo u Sayaka, wproszona posiadówa u Ot, parapetówkowo urodzinowa impreza u Ayu i Serge'a, kilka ustawek i godziny spędzone razem :) Tyle z tych wakacji pamiętam :D Szałowe nie były, ale nie mam co marudzić, że zmarnowane. Byleby do następnych! :D
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24