wczoraj 4 kartkówki, dzisiaj 3 - paranoja.
w przyszłym tygodniu muszę jeszcze TYLKO napisać kartkówkę z fizyki, historii, odpowiedzieć z półrocza z podstaw, rachunkowości, napisać kartkówkę z niemieckiego (i wysłuchać kazania na temat "jak mogliście uciec z niemieckiego całą klasą!?"), napisać dwa sprawdziany z angielskiego, napisać dwa sprawdziany z innych podobnych pierdół.
czy to jakiś problem? niee, skądże.
Przeżyć przyszły tydzień i w miarę możliwości następny i będzie dobrze, bardzo dobrze.
TITUF OGRON I DOKTRYNA
czyli...
gniot wszech czasów..
śfientoszek.