Po długim oczekiwaniu, wykończenia fizycznego (moje biedne plecy xd), po wszystkich moich zachciankach i humorkach (za które przepraszam ), po bolesnym porodzie doczekałam się mojego małego skarba
W końcu jest na świecie i mogę z nim dzielić świat
Bardzo kocham te małe cudo ;*
Po nie przespanych nosach, jego grymasach i niespodziankac w pieluchach moge stwierdzić, że to nie jest takie trudne jak sie wydawało wychowywać i poczuwać się jako matka :)
Mam nadzieję, że się w 100% sprawdze w tej roli, jak na razie daję sobie świetnie radę
I jutro już idę na pierwszy spacer ( szkoda tylko, że w żadne moje poprzednie ciuchy się nie zmieszcze xd)
KOCHAM CIĘ ALANKU <3!