cisza, jak w tę najcichszą noc,
aż z lęku boję się, chce nie słyszeć i myśli,
by nasłuchiwać jedynie
czy ktoś nie przerwie tej mrocznej pustki
ale nie, cisza coraz głębsza i ciemnieje jak owa noc
nic jej nie powstrzymuje, a wystarczy jedna myśl
nasłuchuję jedynie więc z nadzięją,
lecz przestaję już myśleć, widzieć, czuć,
cisza ostatecznie zabija z tej cichości i pustki
pustki i próżni w której nie ma niczego nawet ciszy
zimna, nieposkromiona cisza jak wieczorem nadchodząca noc
nic jej nie uśmierzy hałasem,
światło księżyca tylko rozświetlają tę noc
czemuś ty ciszo taką męką jest ?
czemuś ty ciszo taką męką jest ..