Ludwik ;) moje śliczne.Troche sie rozmazałes ale co tam.
Lubie ten wiersz.Twórczosc tego autora a zarazem wykonawcy jest jednym z moich wyjątków (oczywiscie nie mowie o wszystkim co napisał) wychodzacy poza moją jasna zasade "nic ze sztuki co po XIX wieku nie biore pod uwage" jednak cos tam sie znajdzie nie drażniącego mnie i nawet 'mądrego'.
Na jednym z wielu zwykłych drzew
Klateczka wisi, w niej kanarek -
Przez pręty klatki śle swój śpiew
Obłoki rozjaśniając szare.
A klucz do klatki tej ma kot
I kiedy głodny być zaczyna
Otwiera kluczem drzwiczki w lot,
Do pyszczka mu napływa ślina.
Pożera ptaszka tak co dnia
I nad swym losem się nie biedzi,
Tę własność bowiem klatka ma,
Ze co dzień nowy ptak w niej siedzi.
Ten los kanarki, trzeba znieść,
Nie łudźcie się, że znikną kratki,
Bo tylko po to, by was zjeść
Otworzą drzwiczki waszej klatki.
Jacek Kaczmarski.
Miłego.A szczerze? Hah :))