fot. Martynka <3 dziekujęmy :)
dzisiaj dobre wiadomości - nóżka jednak nie grzeje, wszystko jest raczej ok i tak ma zostać
pojechałam do stajni niestety z rodzicami.. ech.. a tak chciałam na spokojnie sobie porozmawiać z M.
jak przyjechaliśmy to wzięłam J., wyczyściłam szybciutko, założyłam ogłowie (tak, standardowo na oklep) i udałam się na ujeżdżalnię
oczywiście jak ma j. w zwyczaju, spłoszyła się ptaków za ogrodzeniem..cóż jej poradzić? ale później już szła spokojnie
udało mi się wsiąść ze schodków na tą grubą kulkę i zaczęłyśmy stępować + ja rozmawiałam z Martyną :3
genialne plany o których obie myślimy, hahah xd no ogólnie o sportóweczkach pogadałyśmy i o ŻYCIU.!
w pewnym momencie usłyszałyśmy jakiegoś psa czy coś w lesie obok ujeżdżalni i w sumie takie: wtf? a za chwilę z lasu zapierdala zajączek (wybaczcie, nie da się powiedzieć biegnie czy ucieka ;p ), a za nim 2 pieski, takie malutkie :) a za jakieś 5 sekund jeszcze jeden, taka mała kuleczka :D biedny nie nadążył za kolegami ;p później jeszcze jeden zając nagle się wyłonił, ale ten na szczęście bez gonicych go "dapieżników" ;p to było świetne dzisiaj :D
jutro w końcu idę na Hobbita <3 jeej, nie mogę się doczekać :D zwłaszcza, że idę z moim najlepszym na świecie kuzynem <3 będzie się działo ^^
już na szczęście po tych jakże prawdziwych i cudownych świętach.. wszyscy żyją, czyli nie jest źle :3
ej ludzie, nie mogę, ja! największa hejterka zmierzchu, rozumiecie? zmierzchu, kocham Roberta <3 no go kocham po prostu <3 nie mogę w to uwierzyć... ;p a jeszcze do tego czytam już ostatnią część, czyli Przed Świtem <3 książka jest rewelacyjna <3 och, więcej serduszek się nie dało ? ;/
chyba tyle...
och błagam błagam błagam