pietruman Mimozami jesień się zaczyna
Złotawa krucha i miła
To ty jesteś ta dziewczyna
Która do mnie na ulicę wychodziła
Od twoich listów pachniało w sieni
Gdym wracał zdyszany ze szkoły
A po ulicach lekkiej jesieni
Fruwały za mną jasne anioły
Mimozami senność przypomina
Nieśmiertelnik żółty październik
To ty, to ty moja jedyna
Przychodziłaś wieczorem do cukierni
Z przeomdlenia, z przeomdlenia senny
W parku płakałem szeptanymi słowy
Młodzik z chmurek prześwitywał wiosenny
Od mimozy złotej majowy
Ach z czułymi przemiłymi snami
Zasypiałem z nim gasnącym o poranku
W snach dawnymi bawiąc się wiosnami
Jak tą złotą, jak tą wonną wiązanką
Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu słonecznych dni...
themaskandthemirror to przyjemność Cię gościć :)
wiem, że fblog prowadzony od tak długiego czasu jak mój to całkiem spory kawałek textów do przeczytania, jeśli znajdziesz na to czas i ochotę, będzie mi bardzo miło.
Na to konto chyba też zaaplikuję sobie kieliszeczek wina :)
Pozdrawiam,
Marta