Kurde ostatnio cos sporo smutkow mam, a najgorsze ze niemam komu sie z nich wyspowiadac.
Wyspowiadac tak jak mamie... ale zeby sie mamusi spowiadac to ja zaduzy juz jestem, koledze sie niebede spowiadac bo meski rozum plytki jest (i jeszcze pare takich i innych powodow)...
dziewczyny tez brak ... czyli jestem skazany na samotnosc z tym calym gownem za przeproszeniem mowiac.
Napisalbym wiecej, ale lepiej nie bo znow ktos uzna ze tylko marudze :|
ps. zaczolem robic wlasnymi rekami fest wypasny, bo duzy hamak :D jacys chetni do testu rozruchowego, jak juz go skoncze :D ?