a najpierw
mówimy dobranoc wiecznym pocałunkom
które są już w promieniach rodzących się gwiazd
i jeszcze
w pulsie całkiem niewystygłej ziemi
pomiędzy ziemią a słońcem
krążą
rojem prostym złotych promieni
złocą nasze palce i usta
i stopy
żeby świeciły ziemi
istnieniom upartym mówiły
o błysku naszej miłości
o dobrym niczym
o dzisiaj
rozprysłym na zielony deszcz
[H.Poświatowska]