Kolejny męczący dzień za mną. Z rana wstałem i poszedłem na zakupy. Na hali gwar jakby wszyscy zapomnieli, że jest długi weekend... Ale przyjemny widok nowalijek i aromatycznych truskawek przerwał mi rozmyślania. Nie mogłem się powstrzymać i kupiłem owocowe rubiny. Po powrocie do domu dokończyłem zmyjke urodzinową i zabrałem się za naukę, niestety jak to zawsze bywa, gdy ja się uczę wszyscy zawsze przypominają sobie i zaczynaja mnie odwiedzać. Gdy już zrozumiałem, że za wiele nie przeczytam to postanowiłem ugotować szparagi. Niestety chyba za długo leżały w lodówce bo okazały się łykowate.
I wtem pojawiły się 3 siostry w tym samym czasie w jednym pomieszczeniu...
Musiałem wyjść.
Na siłownie.
Po powrocie zjadłem obiad i uczyłem się do teraz.
a truskawki jeszcze nie są zbyt dobre, wodniste i kwaśne
ja nawet miałem takie szczęscie ze trafił mi się ślimak ;P
a moja Ukochana chora:(
biedactwo
przynajmniej mam towarzystwo do nauki ;)