kiedy ja coś ostatnio dodałam?
wakacje się kurczą jak się patrzy, a ja nadal nie bardzo mam tą "receptę na życie"...
Praga, Praga i po Pradze... nawet się nie chwaliłam...
staliśmy z 5 metrów od barierki pod sceną...
czegoś tak epickiego jeszcze nie widziałam. to było coś co można powiedzieć, że dotknęło mnie gdzieś tam w głębi duszy. jeśli jeszcze kiedyś będzie okazja, by to powtórzyć, z pewnością z niej skorzystam...
nagranie z tego konkretnego koncertu, "naszego" koncertu...
Roger Waters - The Wall, "In the Flesh?" Praga, 07.08.2013
łezka się w oku kręci...
~all you have to do is follow the worms...