No cześć ..
Nici z mojego wyjazdu ,
eh .. Nie wiem co jeszcze złego może się stać , jest fatalnie ..
Ojciec mnie nie nawidzi , twierdzi że nie jestem jego dzieckiem , fajnie nie ?
ogólnie mam dość wszystkiego , nie radzę sobie z życiem .
Uciekam, biegnę jakby to miało coś zmienić
Pęd powietrza suszy łzy napływające z moich źrenic.
Nie zatrzymuję się, póki funkcjonują mięśnie,
Po to by w końcu klęknąć, osamotniony w mieście.
Pytam Boga czemu znowu mnie opuścił,
Pięści twarde jak kamienie, krzyk obudziłby głuchych,
Nienawidzę wszystkich, niecierpię tego świata.
Zamordowałbym rękoma, tego co ma nawieść kata.
(Kali)