Chciałabym wrócić do tamtych chwil,
które wiele szczęścia dowały mi.
Bez problemów, świat za oknem rózowy,
noce bajkowe a dzień kolorowy.
Uśmiech z twarzy nie zchodził,
co dzień wraz ze słońcem na nowo się rodził.
Dziś...
nie mogę robić tego co kocham bo zdrowie nie pozwala,
nie mogę spełniać marzeń bo życie nie zezwala.
Starania idą na marne
choć marzenia wydają się tak realne.
Mam nadzieję, że w moim przypadku
wiara umrze ostatnia,
że w spełnieniu marzeń pomoże mi dusza bratnia.
Kolejne myśli a wciąż jedno marzenie
a każdy dzień to chwila na jego spełnienie.
Słyszysz głos... zniechęcany, rozbrzmiewany,
każdy się wtrąca choć nie jest pytany.
Wydaje się, że ludzią bez marzeń jest łatwiej,
że żyją do chwili ostatniej.
Tak naprawdę nie mają celu w życiu
i błąkają się w wielkim ukryciu.
Grają w komedii życiowej kwestie,
pozwalając by inni robili z nich bestie.
Swoim życiem kieruj sam
podążaj za sercem
i nie bój się zmian.
Wylałam swoje myśli na skrawek papieru.
Będę walczyć...ile starczy tchu.
Pisząc to płynie ostatnia łza...
Dziękuje wszystkim...
Wait for me...
my dream...
my love...
by Asia