Nie wiem co się dzieje.
Szkoła się zaczęła, MR znów odeszła...
Jeden, wielki, OGROMNY mindfuck.
Płaczę za nią, ale wiem, że zasługuję na więcej.
Zasługuję na więcej, niż MR i na więcej niż MA.
Ale...
Wizja samotności boli bardziej.
Nie wiem co mam robić.
Powinnam zerwać kontakt z MR, ale... To boli.
I wiem, że będzie bolało.
- Nienawidzę czułości. Nienawidzę się przytulać.
- Dobrze wiedzieć, że do wszystkiego Cię zmuszałam...
- Nie wiń się, każdy normalny człowiek potrzebuje czułości.
To powinno jednoznacznie dać mi do myślenia, jak bardzo bezsensowne to wszystko było i byłoBY.
Nie mam siły...