nie no dzis dzionek był swietny :D poczynając od rana ^^
poinformuje o poczynaniach poprzedniej notki...
laptop zrobiony do połowy...przez cała noc sie meczyłem i dupa :/
czyli po paru nastu wnerwach itp postanowilem zrobic cos innego mianowicie zainstalowac linuxa :P i wiecie co?? Działa xD no poprostu bez problemow sie wsio zainstalowało xD ale po tym wszystkim ok 5 rano skoczyłem spac i juz :P
wzgledem wyjazdu...ostatecznie jadą:
-Ja
-Marcin
-Malina
-Ewa
-Filip
i juz:p nie chceta to nie :D
no to zaczynamy:P na rano umówilem sie z kamilem ze skoczymy na basen :P (jezuu...jak mi brakowalo wody xD )
no to wstałem cos ok 10:30...mala przebieżka poranna i sniadanko itp :P wparowal o 11 kamil z szczurkiem :P ja tylko odpaliłem lapka, zarzucilem instalacje Visty i niech sie dzieje co chce ja na to nie patrze xD
powedrowalismy w 3ke na basenik :D (Anilana) na miejscu...wszedłem za 5zł :D (czyli dla osób ponizej 18 lat) xD
no i przebieranko:P małe zaklimatyzowanie sie i sru do wody xD
potem było smazenie schabów na słoneczku ^^ pare znajomych sie zebrało to i w noge sie pograło :P no i tak ok godziny 15 wygonił nas deszcz :/ no cuz..ubralismy sie i spokojnie wyszlismy :D (z cukru nie jestesmy :P )
Strasznie sie zjarałem...bede płakał jak co roku xD
no to powoli przydalo by sie wracac do domku...ale na obiadek tez mozna by gdzies wstąpic :P no to postanowione idziemy na chinskie xD
stalismy na przystanku przy basenie a na swiatłach jakis najebany debil w Gilfie IV rzucał sie do jakiegos Lola w BeeMce... gosciu juz wyskakiwal z auta i lecial z textami czy sie sciga xD ale ktos go powstrzymal i na swiatłach ruszył z piskiem opon...(mowa o golfie) ale na szczescie na przeciwległym pasie były Pieski;P wiec na skrzyzowaniu zawrócili i zaczeli gonic golfa:P
my potem jedziemy tramwajkiem i widzimy jak tych debili spisuja równo xD no i całe szczescie....
no to dowedrowalismy do Asiana :D kamil wziął sajgonki, szczurek makaron sojowy z kurczakiem a ja kurczak w ciescie :D mniaaam pycha xD
po duzym obiadku powedrowalismy do domku..tja... ko powedrowal ten wedrowal.. przed wyjsciem na basen nie zabralem kluczy i powiedzialem bobkowi by siedzial w domu..a jak przyszedlem to go nie było... ehh...sru na dzialke, tam wziołem jego klucz.. i spowrotem do domu uzerac sie dalej z lapkiem :P ledwo zaczołem a tu jeb wiadomosc od Natali na gg
Jezyk!!
jedziemy do szpitala...
ja szok O_o (to juz?!)
i sru na dzialke po samochod...
sprintem dolecialem do auta..na miejscu byl robert z kluczykami i dowodem rej.
wyskoczyl bym mu dal klucze od domu...i sru do auta..
chwilka otrzeźwienia...(jak wsiadam do auta odrazu otrzezwiam umysłowo...) sprawdza czy wsio mam i jedziemy... w miare bezpiecznie do niej... jeb na góre do mieszkania cały spocony itp...
biore bagaze i pakujemy do samochodu ;)
chwila opanowania xD i teraz jak z jajkiem jedziemy do szpitala....
dosłownie jak z jajkiem bo przeciez jechałem z zywą bombą zegarową ktora w kazdej chwili mogła urodzic xD
jakims cudem bezpiecznie dojechlismy bez zbednych skurczy itp do Matki polki...jeb w parking i lecimy do izby przyjec... małe zamotanie ;P i rejestrujemy sie :D Natalia poleciala do pokoju lekarskiego a do mnie druga pielęgniarka:
-czy ma Pan Żony Ubezpieczenie?? potrzebne do rejestracji...
-yyy...poszukam ;)
-to jeszcze niech pan da dowód osobisty...
O_o no fajnie...stałem sie juz mezem przed slubem xD
natalka juz sie przebrała w typową pizamke i odprowadzamy do pokoju..i jeb pielegniarka...:
-a Mąz to chce być przy porodzie??
(jebłem xD)
doszlismy ze nie :D i natalia ma zadzwonic jak cos by sie dzialo ;P
no to w pełni juz spokojny moge wracac do samochodu...yyy...tak...
JAK Z TĄD WYJSĆ ;(??
dosłownie cala matka polka to labirynt sal, korytazy itp...
ze 30min błądziłem po całym szpitalu..wylądowałem na oddziale dzieciecym gdzie sie znajduje na drugim koncu szpitala xD
jakos dowedrowalem piechotką do auta i sru do domu...tjaa...raczej na dzialke i do domu...bo kluczy nie miałem -_- a teraz siedze i mecze jeszcze kompa by załadować XP i pijem piffko i oncze pisac notke :P
pozdro i buśś dla Przyjcioł i Przyajciołek oraz wiernych komentatorów ;)