Dziś czwartek? Chyba tak. W czwartek zawsz przyjdzie mi leniuchowac cały poranek, jak nie dłużej. Pogoda ubogaciła sie o promienie słoneczne, które jakoś humoru mi nie poprawiły, wręcz przeciwnie. Otwierając balkon poczułam buch ciepłego powietrza, po czym chęc wychodzenia, opuściła mnie do tej pory. Nie mam zbyt wielkieo entuzjazjmu do ubrania się w codzienne ciuchy, gdyż najwygodniejszym ubraniem jest pidżama rzecz jasna. Telewizor towarzyszy mi swoim ględzeniem od godziny 9. Mój laptopuś odmówił mi dziś rano dostepu do internetu, więc dorwałam PC mojego brata, by napisac. Zdjecie skradłam sobie z garnka, gdzie ludzie odwiedzają mnie liczniej niż tu. Ludzie doprowadzają mnie do śmiechu, żałosne społeczeństwo. Modelowała Sarzyna.