sijo nara, siemski ludzieeeeeeee

no cóż, dawno mnie tu nie było.

nie chcę mi się nic, ale powtarzam sobie ciągle jedno: JESZCZE TROCHĘ i koniec męki.

tyle co teraz, to chyba nigdy się nie uczyłam, porażka, no ale są rezultaty.

na Węgrzech było przecudownie, poznało się ludzi przewspaniałych, tylko teraz tęsknota jest rzeczą najgorszą. posowałoby tylko jeszcze trochę dłużej i gitez, pojadę tam na wakacje, a co :D Miki mnie zapraszał, haha;3 lofki Go i lofki wszystkich, NAJCDUOWNIEJ *_*

dzisiaj wycieczka do Oświęcimia, jej, masakra, przeokropnie, zaczynasz rozmyśleć co oni wszyscy musieli przechodzić i zaczynasz doceniać to co masz. Tomasz medyk, a w autokarze i tak zawsze jest najlepiej, dzięki wszystkim że daliście mi spać! KOCHAM WAS <3

niby zbliża się koniec męki, czyli nauki, ale również zbliża się rozstanie, najgorsze rozstanie ever, nie wiem czy sobie poradzę, musimy zrobić coś przewspaniałego, żeby zapamiętać to do końca życia, bo i tak Was nigdy nie zapomne <33333333333333

zdjęcioszek z węgierek z kinguszewską :*